"Żywioły wiosny"
Stawy głogowskie kołysze wiosna radosna
drzewa machają bujnymi sosnowymi gałęziami
pozdrawiają przechodniòw
zapraszając na spacer i delektowanie pięknem
budzącej się do życia przyrody
Staw przyjmuje braci mniejszych
Czarny dominant radości
energicznie zdobył rzuconą ròżową oponkę
wybiegł w stronę brzegu
rzucił się w pogoń ze swoją zdobyczą
chwaląc się dumnie przed swoimi pobratymcami
tysiące uśmiechów daruje wiosna
w odbiciu stawu traczewskiego
zapraszając Ciebie do spaceru
wśród drzew sosnowych i dębowych
na usłanej kamieniem ścieżce przyrodniczej
"Senna szajka"
Szajka ze snu wskoczyła do mojego samochodu
czterech obywateli irytacją napełnieni
plują prosto w twarz swoją agresją
eleganccy rzeźbiarze zdobią zagłówek w aucie nożem
podobni do Kuby rozprówacza-precyzją i wdziękiem
Ja uciekam do siebie na piętro przerażony
Oni zostają w aucie podziwiać zagłówek podziurawiony
za chwil parę-stoją w drzwiach na moim piętrze
odpycham paraliżującym strachem towarzystwo-cicho i z
kulturą.
"Nocny Maruś"
Nocny Marek zaczyna eskapady
buja się na hamaku ławek i latarni
tuląc się skromnie rumiany
tańczy macha do gwiazdek
szczęściem pijany Maruś
król nocy – wsiada do karocy
smołą ubabrany – zabiera ze sobą czarne damy
smolista przygoda – Marusia nagroda
czerń poszedł w zaparte
Damy nocą – Maruś procą.
"Kulinarny grzaniec"
Zrywam struny patosu
uciekam od brzęku zarozumiałości
nabierając łyżeczką humoreski
częstując-podaje talerze
pełne grymasów
fikołki buraków
zatopioną marchew
na morzu rosołów
kulinarne figle-grzane bydle.
"Kotek roztropek"
Kot - braciszek mniejszy
wygrzewa się na wydmie piasku
ubrany złotą szatą słońca
częstuje swoje futro złocistym skarbem
doskonały łapacz wiatru
macha, pozdrawia ptaszki wszelakiej maści,
karate mistrz - podniebnych podbojów król.
"Podboje Wiosny”
natchnęło już
słoneczna wiosno zawitaj tu
potrzebujemy twego uroku
promieni słońca blasku
promieniście witającego dzionka u przedsionka
weźmiemy wiosenkę za rogi i zaniesiemy w polskie progi
- połączoną zielonym porankiem z ludzkim wdziankiem
wiosenko napawasz serca milutko
chociaż przychodzisz cichutko
euforię i zachwyt skrywasz w Twoich licach
miłość i radość roznosisz barwnie na ulicach.
Wiosno – królowo korony barw.
„Urok wiosny”
Wiosno która witasz nas radośnie,
z tobą wszystko rozkwita i rośnie,
tyle zieleni, tyle błękitu,
kolorów bez liku,
ludzkich zachwytów bujanych wiatrem,
malarko krajobrazów ciepłych barw pędzlem,
stroisz nasze polskie pola i domy w bogatą szatę,
wiosno malarko.
Leżę pod kołdrą
jesienna noc blaskiem latarni wzbogacona
świecą mocno jedna po drugiej w moje okna
robiąc metamorfozę nocy w dzień
na przestrzał celując do pokoju
będąc ukoronowaniem jesiennej harmonii i spokoju.
„Studium latarni cz.II”
Lampiarnia rozświetla mój pokój co noc
łuna bijąca ma moc, wpadać
witać swoim rozpromienionym blaskiem
pokój i radość nieść-tocząc rywalizację ze zmierzchem
z której wychodzi zwycięsko
mrok zostawiając w tyle przygnieciony deską.
„Studium latarni cz.III”
Słoneczna latarnia co noc dotyka muru i okien
ubogaca każdą nocną chwile
niczym długie słonecznikowe badyle
pnące się do góry
chlubią się tobą ćmy-wielbicielki nocnego maratonu
pełne wyzwań i niepowtarzalnego uroku.
"Zimowy Blask"
Orzeł król
dama wół
gdzieś niedaleko stąd
ta piękna chwila
co życie umila
łuna na niebie
skrzydła dla Ciebie
zimy puszysty blask
kołyszący świat do snu
"Dziw"
Dziwne słowa-dziwne gesty
podniosłe myśli
niosące wybujałe treści
dziwny zamęt - dziwny szum
zakręcony świata skrawek
iluzoryczna karuzela bajek
dziwny śmiech w natłoku pracy
szydera nieokiełznana
powodująca niejednego banana
na twarzy pełnej radości i zdziwienia.
"Słoneczna melancholia"
Słoneczna melancholia
rysuje mój autoportret własny
wśród wichrów
ziemi głogowskiej
spojrzenie przejrzyste -
malowane kroplami deszczu
jak wiosenny wiatr
co mknie przez głogowski ratusz -
subtelnie i radośnie.
"Bajkowy świat"
Mój bajkowy świat
z tamtych lat
kucyk rozbujany
mały jeździec roześmiany
rowerek różowy
dumnie znaleziony
kultem próby otoczony
fantazja dziecka
kiśli niecka
pierwsze wojaże
dzikie pejzaże
domu blisko,
odważne ognisko
ludzik waleczny
taki bezpieczny
błysk na niebie
wielkie zdumienie
pająk na krzaku
szybko wyskakuj
pierwsze wyprawy
dzikie zabawy
baza w terenie
szałas na drzewie
przyroda miła
zawsze szczęśliwa
to tu to tam
mój bajkowy świat.
„Hulało zimno”
Hulało zimno
po pokojach
po strychach
zimne ściany
chłodne kąty
przytulności szukało
To zimno.
„Oho Zima"
Oho zima się toczy
śnieży - pruszy w oczy
powyżej trepa śnieg unosi
drzewa bielą zdobi
dzieciom ubaw przynosi
starszym ciśnienie podnosi
ach ta zima cóż poradzić
kiedy mróz nie chce się zgodzić
na kompromis człowieczy.
"11:11"
Jedenasta jedenaście
nieokiełznany czas
chcący coś przekazać
egzystencji iskierkę
może tę drobinkę
wydającą się jak pustka
tajemnicze coś
dające do zastanowienia się
jeszcze raz.
"Deszcz"
Pada deszcz pośród blasku latarni
po szybach głośny szelest dzwoni
może odbierzesz słuchawkę od niego?
przemyślisz to zaproszenie
szumu skierowanego do Ciebie
Człowiecze pędzący
choć na chwile pęd wstrzymujący.
"Tratwa"
Samotna tratwa pośród fal
płynie czekając lepszego jutra
tłumiona poprzez wiele salw
bardziej zerwana do starcia
bałwanami wody wspierana
wśród burz niesiona szczęśliwie
orężem pewnie władająca
płynie z Tobą pielgrzymie
szukający celu przy brzegu.
"Oczyszczenie"
Oczyszczenia czas
w sam raz dla Nas
koleina losu
łatą uszyty sposób
takie dziwadełko
poruszające bełkot
niezmierna szansa
uchwycona jak lanca
w rękach wojaka
podana na atak
chwila-szturm odpierająca
jak brzytwa ratująca.
"Czekanie"
Czekanie to parę chwil wybitych wskazówką zegara
uciekająca jak antylopa nocna mara
fantazja pozwalająca na chwilę odetchnąć
dmuchanego słonia przepchnąć
tyle myśli kołaczących bez wytchnienia
czekających swego spełnienia
tajemnicza miłość zadana człowiekowi
ach to czekanie niezmierne zawsze.
"Milczenie"
Kwaśna mina to tylko tęga malina
twarz pełna grymasu
jak słowo wypowiedziane zawczasu,
milczenie złotem nazywane
jak zasady pradawne tajemnicą okryte.
"Coś"
Napisz coś z bujnym wąsem
sielanki pełnym trzosem
coś śmiesznego i zarazem prostego
coś ze szczyptą charakteru
bez nadmiernego likieru
coś poszukuj wśród słów
niespełnionych snów, obrazów młodości
poeto mały pełen niedoskonałości.
"SUPer przygoda"
Za oknem słońce - rumieni się
mówi mi, że jest idealny dzień na deskę SUP
ruszam złapać kolejną przygodę
gdy jestem na desce SUP
stoję po stronie wolności - porzucam wszelkie złości
uwielbiam przeżywać przygody wodne
fale i niespokojne wody to moje wyzwanie
które chętnie podejmę
dziś stabilność jest ze mną
stoję pewnie na desce SUP - spokojnie wiosłując
jest taki ładny słoneczny dzień
ptaki dopingują mnie w oddali na błękitnym niebie
wykonując cudowny geometryczny taniec na przestworzach nieba,
woda jest spokojna, powietrze jest ciepłe, a niebo czyste
mam wiosło, mam deskę SUP, to wszystko czego potrzebuję dziś
więc ruszam w rejs ulubioną deską na drugi brzeg ku spełnieniu marzeń.